W poniedziałek (14.02.2022 r.) doszło do potężnej eksplozji w wytwarzającym materiały wybuchowe zakładzie w Krupskim Młynie.
Wybuch nastąpił około godziny 17. Jak donoszą świadkowie, słyszalny był około 100 kilometrów od miejsca zdarzenia.
Minuty po zdarzeniu
W wyznaczonym miejscu zbiórki pojawili się pracownicy firmy Nitroerg, jednak nie wszyscy. Ustalono że brakuje dwóch mężczyzn (32 i 43 lat). Wszczęte zostały poszukiwania, strażacy z użyciem psów starali się odnaleźć zaginionych, jednak bezskutecznie. W miejscu tragedii działało około 30 zastępów straży pożarnej oraz funkcjonariuszy innych służb.
Jak do tego doszło?
W jednym z budynków produkcyjnych podczas mieszania 800 kg nitrogliceryny nastąpiła niekontrolowana detonacja. Został on doszczętnie zniszczony. Akcja ratownicza przebiegła sprawnie, niewielkie ogniska pożaru zostały ugaszone.
Ostatecznie Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach poinformowało, za pośrednictwem komunikatu, o śmierci dwóch wspomnianych osób.
Stanowisko Nitroergu
– „W związku z tą informacją, która dotarła do nas od służb, zarząd spółki postanowił wprowadzić żałobę na terenie naszych zakładów, zarówno w Bieruniu, jak i w Krupskim Młynie. Żałobna ta potrwa do piątku włącznie” – poinformował rzecznik firmy Nitroerg Krzysztof Maciejczyk.
– „Zarząd spółki i nasi eksperci wprowadzają szereg różnych procedur po to, by zadbać o bezpieczeństwo pracowników, bo jest to dla nas priorytet. W tym momencie musimy wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia i sprawdzić, dlaczego do niego doszło” – podkreślił Maciejczyk.
Planowane dochodzenie
W poniedziałek zarząd spółki powołał komisję ekspertów, którzy mają za zadanie wyjaśnienie przyczyn i okoliczności wypadku. W jej skład wchodzą specjaliści zajmujący się chemią materiałów wybuchowych, technolodzy oraz osoby zajmujące się bezpieczeństwem pracy. Prace mają potrwać kilka tygodni. Dziś (15.02.2022 r.) śledztwo wszczęła prokuratura w celu sprowadzenia katastrofy w postaci eksplozji materiałów wybuchowych, w której zginęli ludzie.