Napaść Rosji na Ukrainę jest wydarzeniem, którego pokłosie odbija się szerokim echem. Zarówno na naszych portfelach jak i psychikach. Takiej agresji zbrojnej w tych rejonach nie było bowiem od II Wojny światowej.
Chyba zdążyliśmy sobie wszyscy uzmysłowić fakt, że tylko silny naród i bycie przygotowanym na atak są w stanie zapewnić nam pokój. Zrozumiał to najwidoczniej również Minister Edukacji Przemysław Czarnek, który na antenie Telewizji Republika zapowiada: „Od 1 września zdecydowanie zmienimy edukację dla bezpieczeństwa. Wprowadzamy elementy znane nam z przysposobienia obronnego z ubiegłych lat.”
Dlaczego dopiero teraz? Czarnek tłumaczy zwłokę.
– Myślę, że gdybyśmy to zakomunikowali jeszcze kilka lat temu, to bylibyśmy poddani jakiejś mocnej krytyce ze strony opozycji. Dziś myślę, że wszyscy się zgadzają z tym, że przysposobienie obronne, najważniejsze elementy przysposobienia obronnego, które znamy z przeszłości, muszą wrócić. I wrócą od 1 września w ramach edukacji dla bezpieczeństwa – powiedział minister.
Broń w dłoń
– Chodzi o strzelanie na strzelnicach i zapoznawanie się z bronią. Po to, żeby rzeczywiście spowodować, by Polacy umieli się obronić w sytuacji, kiedy będzie takie realne zagrożenie – tłumaczy Przemysław Czarnek.